Bransoletka miała powstać przy użyciu parzystego pojedynczego ściegu peyote,
jednak zmieniłam zdanie i zdecydowałam się na wykorzystanie peyote'a potrójnego.
Doskonale dopasowuje się do nadgarstka,
jest delikatna, lekka i spersonalizowana :)
Wzór ma się kojarzyć z siatką do siatkówki, a kolor... no cóż...
Ujmę to tak:
to prezent dla niebieskookiej siatkarki :)
Najlepszego i 100 lat! :)
Super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń